contrast1.jpgcontrast2.jpg

Spis treści

 

Nie udało mi się ustalić, kiedy Grabscy przybyli do Kuchar, ani kiedy wznieśli tutaj swoją murowaną siedzibę. Senior rodziny Jóźwiaków, twierdzi, że dwór ma ponad 250 lat, a postawiony został na miejscu drewnianego. Wydaje się ten tradycyjny przekaz wiarygodnym, w kontekście istniejącego w łęczyckim archiwum dokumentu o ... sprzedaży majątku wraz z dworem w 1800 roku. Jest to najstarszy dowód pobytu Grabskich w Kucharach.
W dniu 11 VII 1800 roku, Ignacy Grabski (mający prawdopodobnie lat 24), w asyście opiekuna i szwagra Jana Grabskiego dokonał sprzedaży majątku Kuchary na rzecz Ignacego Plichty, dzierżawcy dóbr Szczytna w pow. sochaczewskim. Oto fragment kontraktu kupna - sprzedaży: 

 

"Urodzony Ignacy Benedykt Jakób Grabski sprzedaje dobra swe Kuchary zwane z budynkami, ogrodami, polami, łąkami, lasami, poddanemi oboiey płci, oraz z zasiewami ozimemi i jaremi tudzież z załogami poddanych, owo zgoła w całym ograniczeniu ich, tak iak on sam posiadał i do posiadania onych miał prawo, urodzonemu Panu Ignacemu Plichcie za summę szacunków według dobrowolnie, rzetelnie i rozmyślnie  na 140 000 zł polskich lub na grubą Pruską monetę rachując, podług stempla menniczego de Anno 1764 .. ". Część owej sumy miała być potrącona z powodu zaległości hipotecznej na rzecz Brygidy z Grabskich Tańskiej (3 000 zł polskich).
Jak wynika z dokumentów, Plichtowie, którzy nabyli Kuchary od  Grabskiego, dziedziczyli dobra w pow. sochaczewskim, a także w powiatach orłowskim i łęczyckim, dawnego województwa łęczyckiego. Swoje dobra Czerwona Niwa w pow. sochaczewskim mieli sprzedać hrabiemu Lubiamskiemu.
Akt sprzedaży dóbr kucharskich podpisali Ignacy Grabski, Jan de Grabski, Ignatius von Plichta oraz sąsiedzi: Michał Elżanowski z Rybia i Rafał Świętosławski z Siemienic         ( groby Świętosławskich znajdują się na cmentarzu w oddalonych kilkanaście kilometrów na wschód od Kuchar Łękach Kościelnych).Warto dodać, że Rafał Świętosławski z Siemienic podpisał się jako Rafał z Grabia Świętosławski.
Kuchary musiały wymagać natychmiastowych nakładów finansowych. Plichta pieniędzmi prawdopodobnie nie dysponował, skoro w 1804 roku wystąpił do magistratu warszawskiego o 6 000 talarów pożyczki. Wykształcony i znający łacinę Plichta, pod podaniem podpisał się von Plichta dziedzic szlacheckich dóbr Kuchary.            
Plichta musiał zadłużyć niebezpiecznie Kuchary, skoro w kwietniu 1804 roku Antoni Grabski ( krewny Ignacego ?) żądał wymazania z ksiąg hipotecznych " protertacji" do prawa dziedziczenia Kuchar.
Historia owego długu hipotecznego nie jest do końca jasna. Prawdopodobnie Plichta uzyskał owych 6 000 talarów, ale w jakiś sposób wiązało się to z rodzinami Franciszka Greya, Rotterów i Kuchcińskich z Warszawy, na rzecz których sąd zlecił wypłatę owych sum Plichcie w latach 1817 -1819, który to Plichta mieszkał już w Warszawie i pełnił funkcję Sędziego Pokoju Sądu Najwyższego Pierwszej Instancji.
Po śmierci Franciszka Greya długi z Kuchar przejęły w spadku  bractwa różańcowe przy warszawskich kościołach dominikanów, karmelitów i augustianów.
Plichta nie tylko nie spłacał, prawdopodobnie, zaległych sum, ale brał kolejne pożyczki. W 1830 roku wziął pożyczkę w listach zastawnych na prawie 27 000 zł polskich.
Ignacy Plichta, syn Ignacego Pawła Plichty i Klary Czaykowskiej, ze wsi Czerwone w pow. sochaczewskim, zmarł 21 stycznia 1838 roku w Warszawie przy Świętojerskiej, pozostawiając syna Andrzeja i pięć córek, z małżeństwa z Anną ze Swiętosłąwskich.
Po śmierci okazało się, że Plichta podzielił Kuchary umowami na sześć części. Kassylda Eleonora Plichta, żona Antoniego Stanisława Podoskiego, sędziego Trybunału Cywilnego woj. Mazowieckiego w Warszawie, otrzymała jedną część, a pozostałe: Rozalia Róża, żona Teodora Grabskiego, dziedzica Dobrowa i Kamieńca w pow. orłowskim dawnego woj. łęczyckiego, sędziego pokoju pow. orłowskiego, najpewniej krewnego Ignacego Grabskiego, który sprzedał majątek Plichtom; Teodora Józefa  żona Kazimierza Pomianowskiego, ppłka Wojska Polskiego; Regina Marianna, żona Józefa Stępczyńskiego; Józefa, żona Mikołaja Kostrzyckiego lub Koprzyckiego, prawnika w Sądzie Najwyższym Królestwa Polskiego, a po jego śmierci, żona Józefa Zawadzkiego, dziedzica Bądkowa.
Jesienią 1838 roku nad Kucharami zawisła groźba konfiskaty przez władze carskie. Rada Administracyjna Królestwa Polskiego postanowiła skonfiskować Kuchary Andrzejowi Saturninowi Plichcie za udział w powstaniu listopadowym. Kuchary uratował jednak fakt podziału majątku przez Ignacego Plichtę na wszystkie dzieci. Rada postanowiła, że skoro 5/6 dóbr nie należy do Andrzeja Plichty, nie będzie się Kuchar konfiskować i pozostawi się je w całości, uznając dobra za niepodzielne. Mąż Rozalii Róży z Plichtów Grabskiej, Teodor Grabski, przejął opiekę nad całym majątkiem i zobowiązał się uregulować karę spoczywającą na części Andrzeja Plichty.
Na wspomnianym cmentarzu w Łękach Kościelnych zachowało się kilka pochówków szlacheckich Świętosławskich, Tańskich, Chełchowskich i innych. Wśród nich znajduje się nagrobek Jadwigi z Plichtów, żony Mieczysława Rola Różyckiego . Być może owa Jadwiga była córką Andrzeja Plichty, powstańca listopadowego ?

Dalsze dzieje majątku są niejasne. Prawdopodobnie Teodor Grabski z żoną Rozalią Różą przejęli prawa do Kuchar. Nie wiadomo jednak, w jaki sposób Kuchary znalazły się ponownie w rękach Ignacego Grabskiego, który mieszkał w nich z całą pewnością, już wiosną 1846 roku, określając siebie w dokumentach, jako dziedzic Kuchar i dezerty Gocławszczyzna. Być może Teodor i Rozalia nie posiadali dzieci, a Ignacy był najbliższym krewnym Teodora   ( ojcem lub bratem) i po prostu odziedziczył Kuchary, które sprzedał niegdyś Ojcu Rozalii ?
Ignacy Grabski przebywał w Kucharach, aż do śmierci 6 IX 1852 roku. W dniu 9 IX 1852 roku, rządca dóbr Leszczynek i Nowa Wieś, Józef Nadolski i ekonom w dobrach Kuchary, Józef Dziewolski ( Dzierolski ?), poświadczyli w Strzegocinie, że Ignacy Benedykt Jakub Grabski, lat 75, ur. w Kucharach z Walentego Grabskiego i Apolonii z Grzywińskich, zmarł na tyfus.
Ignacy Grabski pozostawił żonę, Jadwigę z Idzikowskich, i pięcioro dzieci: Apolinarego, Aleksandrę, Teresę Derpowską wdowę po oficerze WP, Annę i Józefę, żonę Tadeusza Szczytnickiego  kontrolera kasy powiatowej gostynińskiej.
W roku następnym matka i siostry oddały Kuchary Apolinaremu. Apolinary ożenił się z Marią, córką Stanisława Morawskiego z łęczyckiego ( Topola Królewska), z którą miał syna Józefa i córki Paulinę, Marię i Apolonię. Niestety, to właśnie Józef przejął Kuchary po śmierci ojca.

Na cmentarzu parafialnym w Strzegocinie, zachowały się do dzisiaj stojące obok siebie we wschodniej części cmentarza, pomniki z piaskowca. Na lewym widoczny jest napis:

"D.O.M. / Ignacy Pomian / Grabski / dziedzic dóbr / Kuchary / ur. d. 21 VII 1777 / zm. d. 6 IX 1852 / pozostała żona z dziećmi uprasza o modlitwę"

, na prawym pomniku znajduje się epitafium Apolinarego Pomian Grabskiego ( lat 73 - + 19 IV 1879)  właściciela dóbr Kuchary i byłego sędziego pokoju.
Józef Grabski nie był z pewnością dobrym gospodarzem. Jego ojciec Apolinary swoje rządy w Kucharach sprawował z jakimiś kłopotami finansowymi, w każdym razie rok 1872 rozpoczął od pożyczenia 10 000 rubli z Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego. Syn tych sum nie spłacił. Towarzystwo Kredytowe wystawiło więc w 1880 roku Kuchary na sprzedaż. Dobra odkupiły za ponad 22 000 rubli, na licytacji w 1881 roku, ... siostry Józefa Grabskiego, Paulina, Maria i Apolonia. W lipcu 1883 roku Towarzystwo Kredytowe wystrawiło Kuchary ponownie na sprzedaż,  z powodu ... niespłaconej przez siostry pożyczki.  Siostry odsprzedały wówczas Kuchary ( prawdopodobnie bez dworu, w którego połowie zamieszkały one, a w połowie Józef), Moszkowi Leibowi Herszfinkelowi, synowi Izaaka. Herszfinkel podzielił wartość majątku i odsprzedał ją m.in. Samuelowi Hermanowi, synowi Borucha Hermana drukarzowi z Łęczycy i Samuelowi Englowi, synowi Majera. Rozpoczęła się agonia majątku szlacheckiego. Kolejne pożyczki , tym razem z rąk żydowskich, ocaliły chwilowo dwór rodzinny, ale Józef, jak powiadają mieszkańcy Kuchar, poczynał sobie wcale nieźle i ...  przetańczył majątek Grabskich w Paryżu?.

W 1885 roku Towarzystwo Kredytowe ogłosiło obwieszczenie w warszawskiej prasie o sprzedaży Kuchar, rozesłano także zawiadomienia do wierzycieli, wśród których byli m.in. Aaron Grinwald ze wsi Mrozy, Naftali Majzner  właściciel cukrownii "Maria" w Sójkach, Moryc Goldstein z Piotrkowa, firma Bracia Goldstein z Łodzi, Markus Boruchowicz Przedborski z Kalisza, Matys Abramson ze Zduńskiej Woli, a także Franciszek i Włodzimiera Piesiałowscy z majątku Wargawa oraz siostry Grabskie.
W latach następnych współwłaścicieli majątku będzie coraz więcej, wraz ze wzrostem długów Józefa Grabskiego i odsprzedażą praw własności do zaległych sum, kolejnym osobom. Do wymienionych osób dojdą m.in.: Dom Bankierski Adolfa Goldperetza z Warszawy, Adolf Gehling z Łodzi, Maria z Grabskich Borkowska, Kazimierz Niedźwiecki z dóbr Chajew, Ignacy Sokołowski z Warszawy, Celina Szydłowska z Warszawy i Jan Samkowski z Kalisza.
Wszystkie udziały znajdą się jednak z czasem w ręku Markusa Boruchowicza Przedborskiego  kaliskiego handlowca.
Prawdopodobnie w trakcie rozpadu kucharskiego majątku Grabskich, Józef Grabski mieszkał nadal w części dworu, podczas gdy siostry wyprowadziły się do Warszawy. W drugiej części dworu zamieszkał ów Herszfinkel, a następnie Marcus Przedborski.
Nie wiadomo jakie były dalsze losy Józefa Grabskiego i jego żony Anny Ignatiewny, jak zapisano w rosyjskim dokumencie. Natomiast jego siostra Paulina nie wytrzymała roztrwonienia majątku rodowego i w latach 1889 - 1903 przebywała na leczeniu w zakładzie w Tworkach.
W dworze zamieszkała żydowska rodzina Marcusa Boruchowicz-Przedborskiego, której część przeniosła się z Kalisza do Łęczycy. Sam Marcus został w Łęczycy, nie tylko szanowanym kupcem, ale i z czasem wszedł do władz miejskich.
Majątek kucharski pozostawał w rękach rodziny Przedborskich przez prawie 35 lat, aż do lat 20. XX wieku. Marcus  rozpoczął jednak, około 1910 roku, jego parcelację. M.in. sprzedał znaczną część Związkowi Chłopskiemu mieszkańców Kuchar, a część strzegocińskiemu proboszczowi. Przedborski musiał być dobrym gospodarzem majątku, gdyż mieszkańcy Kuchar wspominają go pozytywnie, a same Kuchary nazywają Żydowskimi.
Parcelacja zakończyła się w latach 20.  na zlecenie Marcusa, który wyprowadził się do Łodzi, a następnie do Kalisza, kontynuował ją, jego syn Henryk  kupiec i wielokrotny radny łęczycki.
Sam dwór służył w tym czasie, jako miejsce wypoczynku dla dzieci z ochronki żydowskiej w Łodzi.
Marcus zmarł w 1924 r. (?) i spoczywa na cmentarzu żydowskim w Łodzi w kwaterze opodal matki Juliana Tuwima  jego pomnik nagrobny został skradziony. H. Boruchowicz-Przedborski zmarł tuż przed rozpoczęciem wojny i spoczął na cmentarzu żydowskim w Łęczycy, obok innych członków rodu oraz spokrewnionego rodu Hermanów. Cmentarz łeczycki obecnie nie istnieje. Większość rodziny w okresie okupacji hitlerowskiej została zamordowana. Po II wojnie światowej znaną dziennikarką prasy warszawskiej, była urodzona w Łęczycy Halina Przedborska.
W 1918 roku w kancelarii Józefa Chrempińskiego w Łęczycy,  spisano umowę z Franciszkiem i Walerią z Pawlaków Jóźwiakami -  chłopami kucharskimi  Marcus Przedborski sprzedawał im część ziemi wraz z budynkiem dworskim, z zastrzeżeniem, że ma być on rozebrany, a uzyskane z rozbiórki zyski, mają być podzielone między wszystkich, którzy zakupili dotychczas ziemię dworską.
Do rozbiórki na szczęście nie doszło, a dwór znalazł się w rękach rodzin Jóźwiaków i Modrzejewskich, w których to rękach znajduje się do dzisiaj. Dwór "pęknięty" za czasów  Józefa Grabskiego, trwa w podzielonym stanie po dziś dzień. Dlaczego go jednak nie rozebrano, co było uzgodnione aktem notarialnym  Może rodziny Jóźwiaków i Modrzejewskich wykupiły od pozostałych mieszkańców udziały i weszły w ten sposób w jego prawne posiadanie  W każdym razie dwór ocalał.

Należy jeszcze wspomnieć o fakcie zajęcia go przez hitlerowskiego osadnika w czasie okupacji. Po zakończeniu wojny  dwór wrócił jednak do państwa Jóźwiaków i Modrzejewskich.

Niezwykłe losy dworu i rodziny Grabskich, częściowo są znane dzięki dokumentom. Może uda się kolejnemu badaczowi ustalić koligacje kucharskich Grabskich z premierem Władysławem  Może gdzieś odnajdą się jeszcze dokumenty, które opowiedzą o dziejach majątku przed owym 1800 rokiem?  Może ktoś zna dalsze losy ?tańczącego w Paryżu? Józefa Grabskiego ?
Magiczna historia domaga się wielu wyjaśnień. A podzielony dwór, póki co, trwa nadal wśród kucharskich pól, śniąc swoją kilkuwiekową opowieść.

 

 

 

autor: Mirosław Pisarkiewicz

Urzędnicy Kujawscy i Dobrzyńscy XVI-XVIII wieku T.VI, zeszyt 2 pod.red.A.Gąsiorowskiego

Joomla templates by a4joomla