contrast2.jpgcontrast1.jpg

Miejscowości

 

 

ODROWĄŻ-PIENIĄŻEK WOJCIECH STANISŁAW MICHAŁ

 

- (27.09.1836-9.07. 1902), wł. maj. Tomaszowice (pow. lubelski). Syn Jana Wojciecha (27.04.1797-15.03. 1856), wł. maj. Kalinowiec pod Nieszawą i Starej Wargawy (woj. łęczyckie), burmistrza Nieszawy w 1.1823-1828, wnuk Piotra Pawła Jana (1853 - po 1825), wł. Popowa (pow. biebrzański), i Rozalii Rutkowskiej h. Bończa (zm. ok. 1840). Matką była Antonina z Morzyckich h. Mora (9.05.1794 - ok. 1880) IV Janowa Melchiorowa Pyszniewiczowa, córka Szymona (1768-12.02.1832), wł. maj. Święte, Nieszczewy, Kałęczynek i Kalinowiec w pow. radziejowskim. Ur. w Nieszawie.

Rodzeństwo: 1. Antonina (ur. ok. 1826) IV Boguszowa, 2°v. Jabłońska; 2. Maria (ur. 1830) za Leonardem Olszewskim h. Ślepowron; 3. Olimpia (1832-1921) za Feliksem Olszewskim, bratem poprzedniego, wł. Sadłużka i Falborka (woj. kutnowskie); 4. Franciszka Stanisława, bliźniacza siostra Wojciecha P. za Ksawerym Józefem Miłobędzkim h. Ślepowron; 5. Zuzanna Pyszniewiczówna (1819-4.11.1879), siostra przyrodnia, matka chrzestna Wojciecha. R, za Stanisławem Odrowążem-Pieniążkiem z Opatowie w pow. nieszawskim.

Wojciech. Pieniążek 14.10.1853 wstąpił do Instytutu Szlacheckiego w Warszawie, gdzie pozostał do 14.06.1856, kończąc „całkowity kurs nauk” z patentem nr 182; otrzymał na nim ocenę celującą z „wiadomości z gospodarstwa wiejskiego”.

Po śmierci ojca Kalinowiec (245 ha) aktem z 2.10.1857 został sprzedany, zaś Wojciech Pieniążek objął gospodarstwo w Starej Wargawie (woj. łęczyckie), obejmujące 302 morgi, gdzie zamieszkał z matką. Podczas rozruchów w Warszawie 1861 został aresztowany i kilka tygodni trzymany był w Cytadeli warszawskiej. Współdziałał z Janem Działyńskim i wielokrotnie przeprawiał się przez kordon do Kórnika.

Po wybuchu powstania styczniowego wstąpił do oddziału Mielęckiego, gdzie walczył jako oficer kawalerii, po rozbiciu oddziału u Calliera. Dowodził oddziałem kawalerii w partu Działyńskiego i wspólnie z nim organizował oddział Taczanowskiego, którego był adiutantem. Brał udział w kilku bitwach i był ranny. Po bitwie pod Ignacewem przy ukrywaniu broni wzięty do niewoli. Karę śmierci wydaną przez Polowy Sąd Wojenny w Koninie Audytoriat Polowy zamienił na 15 lat zesłania na Syberię, a gen. gubernator Berg wyznaczył mu na miejsce zesłania gub. wiacką. Wyruszył z Warszawy 16.09.1863 w pieszą drogę etapami do Wiatki przykuty kajdanami do żelaznego drąga. Majatek Stara Wargawa uległ konfiskacie. (co akurat nie jest prawdą)

 

Z zesłania Wojciech Pieniążek wrócił ok. 1875. Ok. 1880 objął administrację dóbr Tomaszowice w pow. lubelskim (1304 morgi), należących do trojga spadkobierców — dzieci Józefiny z Dłuskich Leonowej hr. Grabowskiej, synowej Stanisława hr. Grabowskiego h. Topór, ministra i senatora Królestwa Polskiego: Stanisława Tomasza Jana, Tomasza Wincentego i Jadwigi Marianny Józefy. Po kilku latach, w 1884, dzięki dobrej gospodarce rolnej i administracyjnej Jadwiga Grabowska spłaciła braci i stała się właścicielką całości Tomaszowic. T.r. w kościele pp. Kanoniczek w Warszawie Wojciech Pieniażek zaślubił Jadwigę Grabowską, która 1885 zmarła przy urodzeniu — również zmarłej — córki, zapisując dobra mężowi. Eklektyczny pałac w Tomaszowicach, wzniesiony 1864 przez Annę Dłuską, otoczony był pięknym parkiem krajobrazowym (2,5 ha).

Wojciech Pieniażek  24.11.1888 oż. powtórnie na Jasnej Górze z Bronisławą Józefą z Wołczkiewiczów-Olizarów h. Chorągwie Kmitów (4.07.1864 w Szczeliówce, Kijowszczyzna - 16.02.1951 w Komorowie pod Warszawą), córką Zygmunta i Jadwigi z Bohdanowiczów, wł. Borszczowa, Szczeliówki i Czarnego Lasu pod Korostyszowem.

Przyczyną śmiertelnej choroby Wojciecha Pieniążka był odłamek w piersiach po ranie z 1863, który nie mógł być usunięty. Ciężko chory, sprzedał w końcu 1901 Tomaszowice Konstantemu Lewińskiemu, który w 1903 odsprzedał majątek, liczący wówczas 388 ha, Piotrowi Ostromęckiemu. Jego spadkobiercy gospodarowali tam do 1945. Leczył się w Nałęczowie i Rymanowie, gdzie zmarł. Pochowany na cmentarzu Powązkowskim w Warszawie (kwatera 39, rząd 3).

Z drugiego małżeństwa Wojciech  z Bronisławą z Olizarów urodziły się dzieci:

  1. Jerzy Wojciech (10.03.1890 - 30.12.1974 w Warszawie), abs. Gimn. E. Rontalera, inż. chemik, ukończył polit. w Zurychu (1907-1912), pracował na Wydz. Chemii polit. w Monachium (1913-1914). W 1914 ochotnik w wojsku francuskim, 1917-1918 w Londynie, asystent prof. Chaima Weizmana w laboratorium admiralicji brytyjskiej, specjalizował się w gazach bojowych. W 1919 w misji gen. J. Romera w Paryżu, potem w wojsku polskim kpt. inż. saper 7 P. Saperów Wielkopolskich, kierownik grupy fortyfikacyjnej przedmościa Warszawy 1920, oficer II Oddziału Sztabu Generalnego do 1926, współzał. Oficerskiego Yacht Clubu i Polo Clubu w Warszawie, długoletni czł. Zarządu Polskiego Tow. Heraldycznego, ogłosił m.in. Rycerstwo polskie w wyprawie wiedeńskiej (W. 1933). W 1939 dowódca kompanii saperów „Władysław”, żołnierz AK pseud. „Władysław Jur”, w 1940 więzień Szucha, Daniłowiczowskiej, Pawiaka, zakładnik w Sejmie podczas powstania 1944. Po II wojnie w 1953 więzień Gęsiówki. St. radca techniczny w Centralnym Urzędzie Planowania, potem w Urzędzie Patentowym (do 1970). Oż. z Józefiną Marią Magdaleną Karszo-Siedlewską h. Ogończyk (23.03.1907-1.06.1977), córką Jana i Eveliny O’Meara(Irlandki); 2. Jadwiga (1892 w Tomaszowicach -1894 tamże); 3. Irena (1893 w Tomaszowicach -1894 tamże); 4. Czesław (26.10.1895 w Tomaszowicach - 21.01.1958 w Komorowie pod Warszawą), inż. geolog, absolwent Ecole de Mine, Hallerczyk, służył w I regimencie 51 baterii artylerii polskiej we Francji, ppor. 3 p. art. pieszej, obrońca Warszawy 1939, jeniec oflagu lic w Woldenbergu. W 1.1924-1925 odbył półtoraroczną wędrówkę geologiczną i myśliwską w Wysokim Atlasie i Rifie oraz płd. Maroku. W 1927 odbył Tl miesięczną wyprawę myśliwską i geologiczną po niezbadanej wówczas części pld. Etiopii, przywiózł bogate zbiory fauny i minerałów (ofiarowane UW i PW), opracował mapę części płd. Etiopń, wydał książkę W cesarstwie Menelika (W. 1930). Oż. z Elżbietą Różą hr. Przezdziecką h. Roch III (2.06.1913 w Wilnie - 30.09.1970 w Nairobi, 2°v. Tadeuszowa Gosiewska), córką Jana Aleksandra i Her-mancji z ks. Sapiehów, wl. maj. Rakiszki na Litwie Kowieńskiej.

 

 

Dok.: W. Z. Przyborowski, Obrazki z roku 1863, szczegóły działań poprzedzających bitwę pod Ignacewem, s. 74-117; H. Gliszczyński, Mielęcki-Taczanowski. W czterdziestą rocznicę Powstania Styczniowego, Lwów 1903; P. Dzianisz, Powstanie Styczniowe na Kujawach, Bydgoszcz 1964.

 

Autor: Janusz Odrowąż-Pieniążek

 

 

 

Źródło: Ziemianie Polscy XX w. czesc , str. 127

 

 

Jankowscy herbu Ogończyk

 

       Jankowscy, byli srednio zamożną szlachtą z województwa łęczyckiego. Ich przedstawicieli możemy odnaleźć w najstarszych metrykach parafii Oporów, Błonie i Strzegocin, gdzie występują jako nobilis - szlachetny

 Rodzina Jankowskich zamieszkiwała Szamów od ok. 1742 do momentu sprzedaży  posiadanej części w 1822 roku. Osiadli w Szamowie Jankowscy wywodzili się z Kamionny (obecnie Kamienna)  koło Oporowa.

I tak ok. 1721 r. w Oporowie rodzi się Andrzej Jankowski, syn Józefa dziedzica Kamiennej i Doroty Malskiej (Molskiej).

W 1743 roku wprowadzają się do Szamowa. Stało się to wskutek rozbioru majatku dekretu potioritatis z 1736 roku, który to z mocy zapisu dokonanego przez Jana Szamowskiego w 1699 roku na Szamowie, przyznał takowa na sumę tj. 5486 złp siostrom  Kierzkowskim. W 1743 r. Andrzej Jankowski jako sukcesor Kierzkowskiej przez Intromissję (wejście w posiadanie nieruchomości w drodze sądowej) stał się właścicielem tej części majątku. 

W 1750 Andrzej wraz z żoną Marianna z Tańskich  [Lanc.Obl.31], toczy spór o dobra Budki  (prawdopodobnie chodzi o Wargawę Budki)  przeciwko Wojciechowi  Charchowskiemu.

W 1749 roku w księgach Ziemskich Łęczyckich zostaje oblatowany dokument dotyczący bonorum Szamowo w którym występują Andrzej oraz Jakub Jankowscy, być może bracia. Zapis dotyczy dziedzicznej częsci Szamowa. Jakub umiera w 1774 r. w Szamowie. Pochowany w kryptach Witońskiego  kościoła

W Szamowie zamieszkiwali także nobilis Teodor i Zofia Jankowscy. W 1784 w Szamowie rodzi się ich córka Teodora Małgorzata.

Andrzeju w związku z Marianną Tańską mieli potomstwo: syn Mateusz (ur.1742) oraz 3 córki, które kolejno ślubują: w 1777 r. Justyna za Jana Korycińskiego z Wargawy Starej, w 1782 r. Zofia za Teodora Rzeszewskiego, oraz w 1786 r. Apolonia za Pągowskiego. Andrzej zmarł w 1782 roku w Szamowie. Został pochowany w kryptach kościoła Witońskiego

Mateusz w sukcesji po ojcu otrzymuje Szamów (część). Żoną Mateusza była Marianna Mieczkowska. W 1801 w Szamowie przychodzi na świat Maciej Mikołaj Julian Jankowski - ich jedyny syn. W 1809 roku Mateusz występuje jako świadek przy spisywaniu testamentu Marianny z Leśniewskich Rutkowskiej, właścicielki Wargawy Starej. Mateusz umiera w w 1809 roku wieku 67 lat, wg. metryki wdowiec i dziedzic częsci Szamowa, pozostawiając swego małoletniego syna Macieja.

W 1809 r. w Łęczycy Rada Familijna ustanawia opiekunów nieletniego Macieja Jankowskiego w osobach: Stanisława Psarskiego z Włostowic oraz Jakuba Lesiewskiego z Muchnic

Maciej Jankowski jako jedyny syn i sukcesor części Szamowa lit. B. zwanej Jankowszczyzna sprzedaje w 1822 roku Franciszkowi Stępowskiemu swoją część za 13 000 złp. Następnie w 1827 roku w skutek niewypłacenia całości sumy przez Stępowskiego, Maciej, podporucznik 4 pułku strzelców konnych zeznał akt cesji na mocy którego ustąpił Tomaszowi Rudnickiemu pozostałą sumę 12 300 złp.

W 1832 r. w miejscowosci Jaworzyna k. Oporowa Maciej  jako były kapitan Wojsk Polskich, wstępuje w związek małżeński z Klarą Stępowską, wdową po Augustynie Stępowskim, i dziedziczką dóbr Jaworzyna. Miejsce zamieszkania Macieja to miejscowość Muchnice. 

 

 

 

 

 

 

 

Kopia rycerska Stefana Puczka z Nędzerzewa

 

 

 

Klęska wojsk krzyżackich w bitwie pod Grunwaldem wpłynęła na postawę miast pomorskich, chełmińskich i pruskich, które uznawały władzę króla polskiego. Jedynym z tych miast był Elbląg, który podporządkował się Polakom przed 30 VII 1410 r. Władysław Jagiełło powierzył zarząd nad Elblągiem Janowi z Tarnowa, wojewodzie krakowskiemu. Spisy krzyżackie jeńców polskich pojmanych do niewoli w końcu września 1410 r. na zamku elbląskim pozwalają na stwierdzenie, że jego załogę stanowili rycerze wywodzący się z różnych oddziałów. Ogółem lista ta obejmuje 26 zbrojnych. Znajdujemy wśród nich 4 zaciężnych Czechów, podkomendnych Stanisława z Dobrej Wody. Odnotowany został także Litwin i Rusin. Dwaj członkowie załogi elbląskiej pochodzili z Mazowsza i wchodzili w skład kopii wystawionej przez Andrzeja z Wąsewa, podkomorzego kujawskiego. Maciej Melensky, servus Kalisky, raczej nie wywodził z Kalisk (pow. koniński), ale uważać go należy za podkomendnego kasztelana kaliskiego, Jana (Janusza) z Tuliszkowa. Ze starostą poznańskim (ściślej wielkopolskim),Wincentym z Granowa, związany był Jarosław z Zador pow. kosciański). Także zapewne Wielkopolaninem był Mikołaj z Góry, servus Obrsytzky. Uznać go należy za podkomendnego Wincentego z Obrzycka, podczaszego poznańskiego. W spisie jeńców wymienieni  zostali także trzej Małopolanie służący w chorągwi ziemi lubelskiej. Trudno rozstrzygnąć czy scolaris (uczeń lub student) Wawrzyniec z Warszawy, servus domini Nafogy, wyznaczony został do załogi elbląskiej z chorągwi mazowieckiej księcia Janusza. Lub też innej, jako podkomendny trudnego do zidentyfikowania pana Nawoja.

Jednak najliczniejszą grupę 11 członków załogi zamku elbląskiego stanowili Łęczycanie. Zwierzchnikiem Jakuba z Drzewoszek był Zbrosław z Ziewanic, łowczy większy łęczycki. Pod komendą Klemensa z Żychlina, chorążego większego łęczyckiego, służyli Franciszek z Grzybowa i krawiec Maciej, będący osoba nieszlacheckiego pochodzenia. Dowództwu Jana z Łąkoszyna, kasztelana łęczyckiego, podlegali Jan z Raczków i Sedek z Gumina. Pozostałych sześciu Łęczycan było podkomendnymi Stefana Puczka, który służył w chorągwi Piotra Szafrańca z Pieskowej Skały, starosty łęczyckiego i podkomorzego krakowskiego.

Stefan Puczek pieczętował się herbem Rola i pochodził z rodziny wywodzącej się z Parzęczewa. W materiale źródłowym występował od 1387 do 1424 r. (Księgi sądowe łęczyckie od 1385 do 1419 i Księgi ziemskie łęczyckie ). Po nieznanym nam z imienia ojcu i stryju Mikołaju, chorążym łęczyckim, dziedziczył od schyłku XIV w. działy w Parzęczewie i Kucharach (par. Strzegocin), które sprzedał w 1413 r. za 200 grzywien groszy szerokich. Wraz z braćmi posiadał także wsie Nędzerzew (par. Witonia), Ostrów (par. Piątek) i Głowików w ziemi sieradzkiej. W 1406 r. dokonał podziału dóbr z bratem Marcinem i synami drugiego z braci Pełki (zm. 1396). Puczkowi przypadła w udziale wieś Nędzerzew i dopłata 80 grzywien gr. sz. praskich ze strony bratanków, która była zabezpieczona na 5 łanach osiadłych i 2 opustoszałych z dwoma zagrodnikami w Głowikowie. Zapewne zobowiązania te nie zostały spełnione i uległy zwiększeniu, bowiem w 1412 r. sąd polubowny zobowiązał dzieci Pełki do wypłacenia do końca wzmiankowanego roku 300 grzywien gr. sz. Stryjowi, a on winien zwrócić Głowików. W przypadku nie przekazania tej sumy przez bratanków miała przypaść Stefanowi w wieczyste posiadanie. Stefan wiódł liczne spory graniczne  o określenie granic między Nędzerzewem a Zagajem, Wionią i Węglewicami.

Na pograniczu powiatów orłowskiego i łęczyckiego znajdował się niewielki kompleks majątkowy Stefana Puczka. Był on właścicielem Pęcławic (par. Piątek), które w 1405 r. rozgraniczył od Orłowa, własności Jakusza, kasztelana brzezińskiego. Z Ostrowem graniczył Janków, w którym Stefan nabywał działy od dziedziców z Obidowa: w 1399 r. za 20 kop i w 1401 r. za 25 grzywien gr. sz. Praskich. W 1403 r. współwłaściciel tej wsi Jakusz z Orłowa, kasztelan brzeziński, został zobowiązany do wydzielenia Stefanowi trzeciej części w Janikowie. Należały do niego również pobliskie Orądki, które nabył w 1402 r. za sumę 150 grzywien gr. pr. Ponadto w 1410 r. kupił Puczek połowę wsi Kebliny (par. Gieczno) za 200 grzywien gr. sz. pr.

Wspomnieć także należy o transakcjach Stefana, które nie nabrały charakteru trwałego. Od dziedziców z Cedrowic kupił wieś Szubinę (par. Nowe), którą jednak z prawa tytułu bliższości zyskali na nim w 1406 r. Mirogniew ze szczugli, Walter z Niegłoszewa i Marmica z Iwicznej wypłacając mu 176 grzywien gr. szr. pr. W 1497 r. dziedzic Nędzerzewa nabył Daszynę (par. Sławoszew) za 300 grzywien gr. szr. pr. Za pewne transakcja nie została ostatecznie zrealizowana, bowiem sprzedający tę osadę Filip z Gawron występował w późniejszym okresie w dalszym ciągu jako właściciel tej miejscowości. Być może na decyzję Stefana wpłynęła możliwość zakupienia wsi Małeczki i Skrzynki, o które zabiegał w latach 1407-1408, lecz ostatecznie musiał ustąpić na rzecz Sędki, żony Wojsława z Chrostowa.

Stefan Puczek ożenił się przed 1393 r. z Wichną z Maszkowic z rodu Sulimów, która wniosła mu w posagu 100 grzywien gr. sz. pr. Sumę te oprawił w 1400 r. na wsi Nędzerzew.

W okresie grunwaldzki Stefan Puczek był właścicielem 3 wsi w całości oraz działów w 4 dalszych osadach i przypuszczalnie zastawnikiem w jeszcze jednej miejscowości. Jako rycerz pasowany (strenuus) określony został po raz pierwszy w zapisce pochodzącej z 14 VII 1411 r. Należał do licznej grupy strenuorum z ziemi łęczyckiej, ukazującej siew materiale źródłowym w pierwszym dziesięcioleciu po bitwie grunwaldzkiej. Pas rycerski uzyskał być może w akcie zbiorowej promocji, kiedy to przed bitwą pod Grunwaldem Władysław Jagiełło pasował tysiąc albo i więcej rycerzy. W tym czasie Stefan Pucek liczył przynajmniej około 40 lat. Wiek, pochodzenie z rodziny urzędniczej i posiadany majątek pozwoliły mu na zorganizowanie kopii rycerskiej (inaczej drużyny), w skład której wchodziło przynajmniej sześciu strzelców.

Do niewoli krzyżackiej w Elblągu dostało się 5 podkomendnych Stefana Puczka: Krzesław Kat, Adam z Łazina, Paweł z Grzybowa, Grzegorz z Rogaszyna, Bogusław z Szamowa i Wojciech z Szamowa.

Osoby te próbował zidentyfikować K. Mosingiewicz. Ustalił on, że Wojciech z Szamowa występował w źródłach w latach 1387-1411, Bogusław z Szamowa znany jest w 1385 r., zaś Grzegorz z Rogszyna pojawił się w sądzie łęczyckim w 1388 r. W przypadku Krzesława Kata z Topoli Kątowej (obecnie Katowej) stwierdził, że nie jest on znany, chyba że jest to osoba identyczna z Krzyszkiem z Topoli. Postaci Pawła z Grzybowa i Adama z Łazina wspomnianemu autorowi nie udało się odnaleźć w źródłach.

Przeprowadzona kwerenda źródłowa w księgach ziemskich łęczyckich, orłowskich i brzezińskich pozwala zidentyfikować omawiane osoby i rzucić nieco światłą na ich pochodzenie, a także na przynależność narodową, zaś przede wszystkim na ich sytuację majątkową.

W Topoli Kątowej dziedziczyli właściciele noszący przydomki Kat i Kopyto. U schyłku XIV w. występowali Sąd Kat, Wisław Kat z synem Mikołajem Katem, Stefan Kat i jego bratanek Stanisław (Staszek) Kopyto, a także Krzystek. Kolejnymi dziedzicami w Topoli Katowej byli Birwołt Katowic i jego synowie Czader i Dobek. Systematycznie, drogą sprzedaży lub zastawów pozbywali się oni ziemie w Topoli Kątowej na rzecz Helmanowiców, Hinowców i Wójcikowicó, rodzin wywodzących się z mieszczaństwa łęczyckiego. Swój dział w Topoli sprzedał przed 1406 r. Krzysztek, który był postacią różną od interesującego nas Krzesława Kata. W 1396 r. Stefan Kat sprzedał dział ziemi w Topoli za 120 grzywien gr. pr. Michniowi zwanego Wójcik, mieszczaninowi łęczyckiemu. Stefan Kat z Topoli występował w zapiskach sadowych do 1408 r. W 1409 r. odnotowany został w księgach ziemskich Krzesław, syn Stefana Kata. Ponownie zjawił się w sądzie łęczyckim Krzesław Katowic 30 VI 1411 r. W późniejszym czasie próbował od odzyskać działy w Topoli sprzedane przez ojca. W sporze z synami Michnia Wójcika Karzesław Katowic zarzucił im nieszlacheckie pochodzenie. Przed sądem łęczyckim 14 XII 1417 r. Piotr Wójcikowic przysięgą sześciu świadków pochodzących z trzech rodów udowodnił, że wywodził się z rodziny szlacheckiej herbu Trąby.  1418 r. bracia Piotr i Jan Wójcikowice odparli pretensje Krzesława Katowica od działu w Topoli. Na podstawie znanych nam danych źródłowych można sądzić, ze w tym czasie Krzesław nie posiadał żadnych dóbr w Topoli Kątowej. W latach dwudziestych XV w. występował jako właściciel Bronowic (par.  Brzeziny), wsi leżącej na pograniczu łeczycko-mazowieckim. Z Bronowic pisali się także synowie Krzesława, Jan i Stefan.

Położony w powiecie orłowskim Łazin (par. Oszkowice) i dwie sąsiednie wsie Zawadów i Stradzewko były własnością szlachty pieczętującej się herbem Jelita. Na przełomie XIV-XV w. w Łazinie występowały dwie rodziny szlacheckie tego herbu. Cześć wsi, granicząca z Orłowem i Jankowem, była w posiadaniu braci: Macieja, Dziwisza i Chebdy, plebana w Oszkowicach (1402-1429). Podział majątkowy między Maciejem a Dziwiszem nastąpił w latach 141301414. Odtworzyć go można na podstawie nieco późniejszych zapisek, z których wynika że Maciejowi przypadła cześć Łazina i Zawadów, zaś Dziwiszowi cześć Łazina i Stradzewko. Maciej niedługo po 1414 r. zmarł i z małżeństwa ze Strochną pozostawił synów Adama i Tomasza oraz córki Małgorzatę i Dorotę. Adam z Łazina, starszy ze synów Macieja, pojawił się w zapiskach sądowych orłowskich w 1417 r. W 1423 r. zeznał siostrze Małgorzacie 32 grzywny gr. posagu. W 1428 r. dokonał podziału dóbr z matką i młodszym bratem Tomaszem, którzy otrzymali wsie Łazin i Zawadów z obowiązkiem wyposażenia siostry Doroty. Adamowi przypadło w udziale sołectwo w Kłokoszynie (par. Przedecz). W tym czasie pełnił on funkcję burgrabiego przedeckiego z ramienia z ramienia swojego współrodowca Floriana z Korytnicy, starosty przedeckiego i kasztelana wiślickiego. O pozycji dziedziców z Łazina w strukturze społeczeństwa szlacheckiego ziemi łęczyckiej świadczy wysokość sumy posagowo-wiennej wynoszącej 120 grzywien (80 grzywien posagu i 40 wiana), którą Tomasz oprawił w 1430 r. żonie Małgorzacie na połowie swych dóbr w Łazinie i Zawadowie.

Na przełomie XIV/XV w. w Grzybowie wyróżnić można kilka działów noszących własne nazwy, co pozwala nawet uznać je za samodzielne osiedla. Do tej grupy należą Mirzejewo, Zakoszyn, Falętki (Falęcice). W Grzybowie i wspomnianych działach występowało około 1410 r. ponad 30 właścicieli, z których jedynie kilku pisało się z innych miejscowości.

Rzeczą interesującą jest, że tylko jeden z nich nosił imię Paweł. Jest on postacią identyczną z Pawłem Omeksą z Grzybowa, występującym w źródłach od 1407 r. Ojcem Pawła był Stanisław Omeksa z Grzybowa, zmarły przed 1404 r. Charakterystyczny przydomek pozwala ustalić przynależność Omeksów do rodu Roliczów. Rolicze byli rodziną osiadła w Grzybowie od dłuższego czasu, bowiem u schyłku XIV w. występował Jakusz z Grzybowa, brat stryjeczny Stanisława Omeksy. Stanisław Omeksa był dwukrotnie żonaty. Druga jego żona, Katarzyna, posiadała wiano w wysokości 40 grzywien gr. sz. Potomkami Stanisława Omeksy byli syn Paweł Omeksa i córki Piechna, Franna, Dobrochna i Klara. Paweł wyposażył woje siostry posagami wynoszącymi po 30 grzywien gr. sz., a one zrzekły na jego rzecz wszystkich dóbr rodzinnych. Dział rodzinny Omeksów graniczył ze Złakowem, Łaźnikami, Zakoszynem i Wiskienicą. Posiadali oni także w początkach XV w. dobra w Patrzewie (par. Bedlno), które Paweł w 1418 r. sprzedał za 80 grzywien gr. sz. Stanisławowi z Jackowic. W 1423 r. Paweł zapisał 100 grzywien oprawy posagowo-wiennej żonie Jadwidze (50 grzywien gr. sz. Posagu i 50 wiana) na połowie swego działu w Grzybowie. Zapewne w swych dobrach lokował wieś Zalesie, która w zapiskach źródłowych pojawiła się dopiero w l. trzydziestych XV w. W 1432 r. zawarł ugodę z Jakuszem z Grzybowa i jego braćmi w sprawie granic pomiędzy wsiami Zalesie i Grzybów. Paweł występował w zapiskach sądowych jeszcze w 1448 r.

Przechodząc do omówienia postaci Grzegorza z Rogaszyna na wstępie trzeba zaznaczyć, że identyfikacja przeprowadzona przez K. Mosingiewicza jest błędna. Wymienione przez niego zapiski z 1388 r. odnoszą się bowiem do Grzegorza z Rogóźna h. Topór. Grzegorz zmarł między 1391 a  1400 r.

U schyłku XIV i w początkach XV w. dziedzicami Rogaszyna (par. Piątek) byli bracia Niemierza i Piotr (Pietrasz). W 1397 r. pojawił się Wojciech, syn Pietrasza, który w 1402 r. zyskał na swym stryju Niemierzy połowę Rogaszyna pod warunkiem wypłacenia mu 70 grzywien gr. W 1408 r. Wojciech otrzymał za żonę Helenę 30 grzywien posagu i zapisał tę sumę na całym swym dziale w Rogaszynie. Osoba jego wzmiankowana jest w księgach ziemskich przynajmniej do połowy lat trzydziestych XV w.

Niemierza występował w źródłach do 1413, a nie można wykluczyć, że nawet do 1423 r. Synami Niemierzy i jego żony Stachny byli Grzegorz i Mikołaj. Grzegorz w łęczyckich zapiskach sądowych pojawił się w 1417 r. W 1426 r. Grzegorz i Mikołaj przejeli pewien zastaw w Łazinie za 15 grzywien od Dziwisza z Łązina. Dopiero w 1436 r. bracia rozwiązali niedział majątkowy, otrzymując po połowie dóbr w Rogaszynie, a także ustalając zasady opieki nad matką Stachną. Grzegorz zapewne wywodził się z rodu Nałęczów.

W Szamowie w epoce Grunwaldu występowało około 20 współwłaścicieli, z których kilku reprezentowało ród Prusów. W początkach XV w. jednym z dziedziców w Szamowie był także Bogusław. W zapisce z 1406 r. wymienieni zostali bracia Tomek, Bogusław i Piotr. W 1409 r. Piotr sprzedał ziemię w Szamowie za 20 grzywien gr. sz. Mikołajowi i Bogusławowi, przy czym zachował dla siebie dwa pola i dwa ogrody. Bogusław z Szamowa odnotowany został także w zapiskach sadowych pochodzących z 1412 r. W 1426 r. Tomek z Szamowa sprzedał czwartą cześć działu, jaki mu przypadł w Szamowie po śmierci brata Bogusława, za 12 grzywien dziedzicom ze Słuniaw (miejscowość w par. Witonia, już nie istniejąca, występująca po raz ostatni w spisie Łaskiego 1576 r.).

W okresie grunwaldzkim w zapiskach łęczyckich przewija się także postać Wojciecha z Szamowa. Znany jest on min. w latach 1408-1411. Identyfikować go można z Wojciechem Tomaszowicem z Szamowa, występującym w 1409 r. Różną od niego postacią był Wojciech , będący ojcem Tomka. Wzmianki o Tomku Wojciechowicu pochodzą z lat 1390-1411. Z zapiski z 1386 r, znany jest także Wojciech Wojciechowic z Szamowa. Wojciech jeszcze wielokrotnie występował przed  sądem łęczyckim. W 1397 r. kupił dział w Wargawie za 40 grzywien gr. sz. Pisał się nastepnie z Wargawy, uczestniczy w 1405 r. w sprawach granicznych dotyczących tej wsi. Identyfikować go można z Wojciechem Budkiem z Wargawy, po którym w 1415 r. występowała wdowa Grzymka wraz z dziećmi.

Ewentualnie z Szamowa mógł się także pisać Wojciech ze Słuniaw. W 1413 r. Dziersław i jego starszy brat stryjeczny Wojciech, dziedzice ze Słuniaw (miejscowość już nieistniejąca), sprzedali za 60 grzywien gr. sz. Piątą część dziedzictwa w Szamowie, jaką wcześniej nabyli od Jana zwanego Imen i Wyszka, braci rodzonych z Szamowa.

Przeprowadzona analiza kopii rycerskiej z epoki Grunwaldu pozwala stwierdzić, że jej dowódca (kopijnik) Stefan Puczek z Nędzerzewa był przedstawicielem szlachty wielowioskowej, posiadając dobra ziemskie wartości ponad 2 tys. grzywien. Status majątkowy Stefana Puczka podkreślały oprawy posagowo-wienne, zarówno jego żony, jak i synowej, której w 1419 r. oprawił 150 kop groszy sz. Określić go można jako doświadczonego rycerza, będącego w wieku 40 lat.

W roli pocztowych (strzelców) występowali właściciele dóbr (Paweł z Grzybowa) lub synowie dziedziców (Adam z Łazina, Grzegorz z Rogaszyna) posiadający majątek ziemski znajdujący się w dwóch wsiach, z których jeden z główną siedzibą rodzinną był działem (Grzybów, czwarta cześć w Łazinie), a drugi niewielkim przysiółkiem (Patrzewo, Zawadowo), lub obejmujący jedynie połowę średniej wielkości wsi (Rogaszyn). Wartość posiadanej ziemi wynosiła w przypadku tych przedstawicieli stanu szlacheckiego około 300-400 grzywien. Posagi wypłacane siostrom i przyjmowane za żony w ich kręgach rodzinnych wahały się od 30 do 80 grzywien. Zapewne grupę szlachty zagrodowej reprezentowali Krzesław Kat, Bogusław z Szamowa i Wojciech z Szamowa. Wartość majątku ziemskiego, oświetlona niekiedy transakcjami obejmującymi całość posiadanych działów, w tych strefach zamożności zamykała się sumą kilkudziesięciu grzywien, choć niekiedy mogła zbliżając się nawet do 200 grzywien. Były to dobra ziemskie wielkości dochodzącej czasami do 5 łanów, ale najczęściej oscylujące w granicach 1-3 łanów.

Pocztowi (strzelcy) omawianej kopii rycerskiej byli ludźmi młodymi, zapewne liczącymi co najmniej po dwadzieścia kilka lat. Świadczą o tym ich pierwsze wystąpienia w źródłach, z reguły zbliżone czasowo do 1410 r. związki małżeńskie ich samych i rodzeństwa, zawierane często po Wielkiej Wojnie, podziały majątkowe z braćmi przeprowadzane nawet w latach trzydziestych XV w. oraz działalność na forum publicznym jeszcze w połowie XV w.

Zapewne wszyscy podkomendni Stefana Puczka wypełniali powinności wojskowe wynikające z faktu posiadania przez nich lub ich ojców dóbr dzierżonych na prawie rycerskim. Bezpośrednim i bliskim sąsiedztwem tłumaczyć można udział w kopii dowodzonej przez Stefana Puczka Grzegorza z Rogaszyna i Adama z Łazina. Nieco dalej od dóbr Stefana Puczka zamieszkiwali inni pocztowi, ale odległość między Patrzewem a Pęcławicami, Szamowem a Kucharami czy Nedzerzewem, lub nawet między Topolą Katową a Parzęczewem nie były znaczące. Współrodowcem dziedzica z Nędzerzewa był Paweł Omeksa z Grzybowa, zaś pozostali pocztowi pieczętowali się innymi herbami.

 

autor:Tadeusz Nowak

 

 

 

 

---------------------------------------------------------

Bibliografia:

Kopia rycerska Stefana Puczka z Nędzerzewa, [w:] Kopijnicy, szyprowie, tenutariusze, red. B. Śliwiński, "Gdańskie Studia z Dziejów Średniowiecza" 2002, nr 8, s. 87-97.

Oryginalny artykuł jaki ukazał się w 171 zeszycie Polskich Słowników Biograficznych.

 

 

 

Stefan Puczek herbu Rola

 

 

 

Stefan (Szczepan) Puczek herbu Rola (zm. 1424/5), rycerz pasowany,  stolnik łęczycki.

Pochodził z zamożnej rodziny szlacheckiej z Parzęczewa (pow. łęczycki), piastując w tej ziemi urzędy ziemskie. Ojciec Stefana nie jest znany, a jego stryjami byli Mikołaj z Parzęczewa, chorąży łęczycki (przed 1385-90), i Wojciech z Parzęczewa wojski łęczycki (przed 1386-1403). Stefan posiadał czworo rodzeństwa: braci Pełkę (zm. 1396) i Marcina (obaj nosili przydomek Puczek) oraz siostry Sędkę i Dorotę.

W zapiskach sądowych łęczyckich Stefan odnotowany został po raz pierwszy w 2 I 1387 r. Od tej pory pojawiał się często w sądzie nie tylko w licznych własnych sprawach, ale także jako pełnomocnik stron, sędzia polubowny lub asesor sądowy. Jako rycerz pasowany wymieniony został liczniejszym gronie po raz pierwszy w 1404 r.; indywidualne wyróżnienie (strenuus) przydawano mu jednak w zapiskach sądowych łęczyckich dopiero po bitwie pod grunwaldem (14 VII 1411)

Stefan uczestniczył w wojnie z zakonem krzyżackim w r.1410, służąc w chorągwi starostwa łęczyckiego i podkomorzego krakowskiego Piotra Szafrańca z Pieskowej Skały. Wystawił zapewne dość liczną kopię rycerską (własny oddział), bowiem po zwycięstwie grunwaldzkim jego sześciu podkomendnych (strzelców) wchodziło w skład załogi zamku elbląskiego i dostało się w końcu września t.r do niewoli krzyżackiej. Doświadczenie w sprawach sądowych zdecydowało że w 1412 r. Stefan Puczek był reprezentantem całej społeczności szlacheckiej ziemi łęczyckiej w sprawie przeciw spadkobiercom miecznika łęczyckiego Mikołaja z Żelaznej o sprzeniewierzenie przez niego stu grzywien z pieniędzy publicznych. Brał też udział w roczku odbywającym się bezpośrednio po sejmiku, na którym 10 IX 1419 r. uchwalono prawo sądowe obowiązujące w ziemi łęczyckiej (Constitutiones Lancicienses). Z godnością stolnika stolnika łęczyckiego pojawił sie2 I 1420 (jego poprzednik Trojan z Grabowa występował z tym tytułem jeszcze 14 XI 1419).

Stefan Puczek i jego bracia dziedziczyli po ojcu i stryju Mikołaju działy we wsi Parzęczew i Kuchary (paraf. Strzegocin), które kolejno sprzedawali, Stefan odstąpił swe cześć w r .1413 za 200 grzywien groszy szerokich. Wspólnie z braćmi posiadali także wsie Nędzerzew, Ostrów (par. Piątek) i Głowików na Kujawach (dziś Głojkowo paraf. Pieranie). Kupili również parcele w Łęczycy; w r. 1406 z tytułu prawa bliższości zyskał dom w Łęczycy od cześnika łęczyckiego Stafana z Bielaw, pod warunkiem wypłacenia mu 60 grzywien. Plac w Łęczycy pozostawał następnie w rękach wnuków Stefana (1476-84). Tego roku dokonał Puczek podziału dóbr z bratem Marcinem i bratankami: Stefanem, Janem i Andrzejem, synami Pełki, otrzymując Nędzerzew i dopłatę 80 grzywien gr. szerokich od bratanków, którą zabezpieczono ewentualną intromisją w ich dobra. Zapewne zobowiązania te nie zostały wypełnione i uległy zwiększeniu, bowiem w r. 1412 sąd polubowny zobowiązał Stefana, Jana i Małgorzatę, dzieci Pełki do wypłacenia stryjowi do końca roku 300 grzywien gr. szerokich, a on winien im zwrócić Głowików. W 1408 r. Stefan kupił czwartą część Prądzewa za 150 grzywien gr. szerokich, którą w 1415 r. przekazał Strzeżkowi z Dobrej w zamian za wieś Słonkowo (dziś Słomkowo paraf. Ostrowas) i dopłatę 400 kop gr. szerokich. W 1410 nabył za 200 grzywien gr. szerokich od Andrzeja z Besiekierza poł. Wsi Kębliny, która w r. 1412 przekazał wraz z dopłatą 700 grzywien gr szerokich Hance z Sułkowic,uzyskując od niej wsie Kupinin i Zalesie (paraf. Dąbie) W bliżej nieznanych okolicznościach pozyskał Ostrów, poprzednia własność brata Marcina. Drogą rozmaitych transakcji majątkowych zawartych na przełomie XIV i XV w. wszedł Stefan w posiadanie dalszych dóbr w pobliżu Piątku i Ostrowa, a mianowicie Pęcłąwic, Orądek i trzeciej części Jankowa. Majętności te powiększył w latach 1418024, dokupując za łączną sumę 228 grzywien dział w Dobiesławicach, trzy łany pól w Goliszewie wraz z nieużytkami w Lisich Jamach, połowę folwarku i pole z dwoma zagrodnikami w Dobiesławicach oraz łan pola w Goliszewie. Być może nabytkiem Stefana była też wieś Bąkowo (paraf. Pieranie), będąca w posiadaniu jego wnuków. O aktywności Stefana w dążeniu do powiększania swoich posiadłości świadczą transakcje dotyczące wsi Szubina, Daszyna, Małeczki i Skrzynki których ostatecznie mnie udało się mu zrealizować ze względu na obowiązującą zasadę prawa bliższości. Stefan Puczek zmarł między 26 X 1424 a 2 I 1425.

Przed 1393 r. ożenił się z Wichną, córką Sąda (Sędka) z Dobrej i Maszkowic herbu Sulima, za którą otrzymał od jej braci Strzeżka i Janisława posag w wysokości 100 grzywien gr praskich. Sumę tę w r.1400 oprawił żonie na wsi Nędzerzew. Wichna przeżyła męża i wzmiankowana była jeszcze w r. 1434.

Jedynym synem Stefana był Jan (zm. 1427); w r. 1425 został on pozwany przez Stefana z Lubiatowa o wszystkie dobra w ziemi kujawskiej i łęczyckiej, ale przed sądem udało mu się odeprzeć te pretensje. Żonaty był z Aleksandrą (Olechną, zm. po 1476 r.) i w r. 1419 oprawił jej 150 kup gr szerokich (100 posagu i 50 wiana) na Kupininie i Zalesiu. Z małżeństwa tego urodził się Mikołaj, komornik (1473-4), podstoli (1475-7) i kasztelan konarski łęczycki (1477-85), Paweł, student (1446) bakałarz (1448) i magister (1452) Uniwersytetu Krakowskiego, doktor teologii (1470), licencjat dekretów (1474), doktor dekretów (1478), pleban w Sieciechowicach (1455), kanonik włocławski (1473) oraz Stefana i Jan; córka Anna pozostałą niezamężna. Bracia powiększyli posiadane dobra kupując w r. 1437 za 700 grzywien wieś Zagaj od Ziemiaka i Daćboga z Orłowa. Wszystkie posiadłości, składające się z 9 wsi w ziemi kujawskiej, były przedmiotem podziału majątkowego Puczków przeprowadzonego 28 XII 1476. nowego podziału majątkowego między Mikołajem a Janem dokonano w r. 1484, po śmierci Pawła i Stefana. Wspomniane dobra w ziemi łęczyckiej posiadali potomkowie Mikołaja i Jana jeszcze w 2. poł. XVI w.


Tadeusz Nowak i Zofia Szymczakowa

 

 

 

 

---------------------------------------------------------

Bibliografia:

Polski Słownik Biograficzny T.43/1 zeszyt 176

Ziemia Łęczycka. Numer 12 (102) ,22 VI-12 VII 1966





Stary i nowy obraz Witoni

 

 

 

Starzy ludzie ? mieszkańcy Witoni, zapytani co im utkwiło najbardziej w pamięci z przeszłości wspominają pożar wsi ok. roku 1908. Ogień wybuchł w pobliżu kościoła i niesiony porywistym wiatrem szybko przerzucił się na inne budynki. Słomą kryte dachy zajmowały się szybko i o jakimkolwiek zorganizowanym ratunku nie było mowy. Pastwą płomieni padła wtedy znaczna część wsi, wiele krów koni i trzody a nawet były przypadki spłonięcia żywcem ludzi w chałupach.

Kilka lat opłynęło zanim zdołano naprawić szkody wyrządzone przez żywioł. Był to wczas w którym niejeden witoniak zdołał dokładnie przemyśleć to i owo. W roku 1911 we Witoni została zorganizowana straż ogniowa, a niedługo potem kasa ?Stefczyka?. Pożar stanowił swoisty punk zwrotny w życiu wsi, której stary obraz ze śladami młyna i dwóch wiatraków powoli ustępował nowemu.

W jakiś czas potem wiatraki rozebrano na budulec. W fundamentach jednego z nich znaleziono ?skarb? ukryty niegdyś przez któregoś z młynarzy, a stare monety przydały się tylko dzieciom do zabawy. Zmiany i pewne ożywienie który przyszły po skończeniu I wojnie światowej, szybko ustąpiły miejsca ogólnej stagnacji. Nie brakło jednak tematów czysto rodzimych, jako że do dziś ludzie pamiętają niejedno nazwisko z tych co to ?przez gardło przelali? w miejscowej gospodzie swoja ziemię, bydło konie i zabudowania.

Do późniejszych ?epokowych? wydarzeń zaliczyć można budowę linii kolejowej, łączącej Łódź z Kutnem i oddanie do użytku nowego drewnianego budynku szkoły. Uroczystość otwarcia zaszczyciło swoją obecnością pokaźne grono dostojników i dziś gdy patrzy się na ten budynek, aż wierzyć się nie chce w autentyczność podpisów widniejących w księdze pamiątkowej. Mury szkoły a właściwie deski, nie są w stanie sprostać zadaniom roku 1966 i lat następnych dlatego witoniacy czynią od pewnego czasu starania o lokalizację budowy nowego budynku szkolnego, jakich setki ogląda się na terenie kraju.

W minionym 20-leciu powstało we Witoni niemało: nowy budynek posterunku, strażnica straży pożarnej, pomieszczenia Gminnej Spółdzielni, droga, prawie pełna elektryfikacja okolicznych wsi, zorganizowano punkt weterynaryjny, bank spółdzielczy, filie Spółdzielni Ogrodniczej ?Bzura? izbę porodowa, zlewnie mleka, założono chodnik itp. itd.

Władysław Marszałek przewodniczący Gromadzkiej Rady ? mówiąc o sprawach Witoni wymieniał cały szereg przedsięwzięć, jakie będą realizowane w najbliższych latach. Do najbardziej istotnych należą tu wiercenie studni głębinowej oraz budowa osadzkich wodociągów, budowa filii POM, budowa agronomówki nowego typu, szeroki front robót melioracyjnych i wiele innych. Do problemów trudnych należy sprawa przedszkola, gdyż brak odpowiedniego lokalu paraliżuje inwestycje.

W Witoni mieszka 651 kobiet i 593 mężczyzn. Ta liczebna przewaga przedstawicielek płci pięknej uwidacznia się nie tylko w żywotnych problemach GRN ale również znajduje swoje odbicie w obsadzie wielu stanowisk pracy, poczynając od stanowiska sekretarza prezydium GRN Janiny Robakowskiej, a na miłych ekspedientkach sklepowych kończąc. W Witoni jest 7 placówek sprzedaży detalicznej. Jest też kilka nieźle prosperujących warsztatów rzemieślniczych. Stanowią one część zaplecza dla rolniczo-warzywniczej okolicy. Na terenie 12 sołectw podległych GRN w Witoni znajduje się wielu rolników słynących z warzywnictwa.

Współczesna wieś to nie tylko warzywa ale wzrastająca z roku na rok towarowość gospodarstw dzięki coraz większej mechanizacji. We wszystkich sołectwach działają kółka rolnicze z których dl najlepiej pracujących nalezą: w Romartowie z prezesem Wojciechem Kurzyńskim, w Witoni któremu prezesuje Kazimierz Syguła, Gledzianówku ze Stanisławem Brzozowskim i w Rybitwach z Zygmuntem Frankowskim na stanowisku prezesa.

Mechanizacja to nie tylko kółka rolnicze i ciągniki ale i samochody. Na terenie GRN notuje się17 samochodów ciężarowych, 8 osobowych i prawdziwie mrowie motocykli. Kiedy rozmawiałem z Adolfem Nowakowskim sprawującym niegdyś w Witoni funkcję wójta, usłyszałem wiele na temat obrazu wsi wczoraj i dziś.

To ?dziś? tak bardzo rożni się od ?wczoraj?, niesie obok zmian ku lepszemu i nowemu również małe kłopoty dnia codziennego. Do takich należy np. brak w Witoni zakładu naprawczego urządzeń elektrycznych. Drobna awaria urządzeń powoduje z konieczności ?naprawy? niefachowe przygodnych amatorów, co nie zawsze jest zgodnie z przepisami. Podobnie, jak to ma miejsce w Romartowie gdzie działa ludowy ?składacz? złamań i zwichnięć wykonujący te ?zabiegi? li tylko z amatorszczyzny. Z ?amatorszczyzny? też kiedyś ktoś w Witoni wykonał pieczecie i urzędowe pisma, mające otwierać urzędowe bramy.

Oczywiście tzw. ?licowanie korka? dalekie jest od przestępstwa, jeśli nie spłonie instalacja, a z nią budynek, ale chyba warto pomyśleć o jakimś niewielkim warsztacie naprawczym, bo jednak dziś tylko fachowość i naprawdę solidna praca się liczą. Tylko pracą można coś osiągnąć, co potwierdza chociażby dzisiejszy obraz Witoni.

 

Zdzisław Maciejewski

Joomla templates by a4joomla